tag:blogger.com,1999:blog-9162442778696892230.post3538441972992380587..comments2023-12-19T15:24:43.467+01:00Comments on Dzieci dwujęzyczne: List mamy do mamy...Faustyna Mounishttp://www.blogger.com/profile/01290727557682122552noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-9162442778696892230.post-61992788450920726432013-01-20T15:54:39.352+01:002013-01-20T15:54:39.352+01:00Dla nas jako rodziców, niewatpliwie polski jest pi...Dla nas jako rodziców, niewatpliwie polski jest pierwszym językiem. Dla moich synów chyba już nie. Tymek, owszem najpierw nauczył się polskiego i z jego znajomścią przyjechał do Anglii, ale widzę, że coraz trudniej mu, szczególnie czytać. Tycjan, to jest chyba jakaś "ciekawostka przyrodnicza". Przyjechał do Anglii jako 2-latek, więc jeszcze nie mówił. Do przedszkola poszedł mając 3 latka. I nadal nic. My w domu mówimy tylko po polsku, więc wydawało mi się naturalne, że maluszek przemówi po polsku. Nic z tych rzeczy. Zaczął mówić póżno, bo jako 4-letnie dziecko, za to pełnymi zdaniami, ale... po angielsku. Przez ten rok przedszkolny zdażyłam go przebadać u laryngologa, logopedy polskiego i angielskiego, teściowa jako zawodowy psycholog przebadała go i nawet moja przyjaciółka psychiatra dziecięcy, wzięła go "na warsztat". Wszyscy zapewniali, że wszystko jest w porządku. No i wtedy przemówił. Pamiętam to jego pierwsze zdanie:"What did you say?". Ryczeć mi się chciało z wrażenia. A po polsku zaczął nieśmiało coś mówić dopiero po roku. Na początku to był mix angielsko-polski, z czasem przechodząc w czysty (nie mieszany) polski. Ale do dzisiaj nie mogę go oduczyć jednej, bardzo ciekawej odmiany czasownika><br />czasownik "jechać" wg Tycjana odmiania się tak:<br />ja jecham<br />ty jechasz<br />on jecha<br />my jechamy<br />wy jechacie<br />oni jechajom<br />No i do historii rodzinnych anegdot przeszło już jego zdanie: "Mamo, a Tymo nie chce się bawić z ja".<br />Jak mi się przypomnią jeszcze jakieś perłki, to napiszę.<br />POzdrawiam,<br />AgataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9162442778696892230.post-7394909420301903312013-01-17T22:19:27.724+01:002013-01-17T22:19:27.724+01:00Witaj Agato, zostan z nami dluzej i niekoniecznie ...Witaj Agato, zostan z nami dluzej i niekoniecznie na boku! Dziekuje, ze sie podzielilas Waszymi doswiadczeniami. Faktycznie technika zanurzenia jest najlepsza chyba jezeli chodzi o nauke jezyka. Wiem dokladnie o co Ci chodzilo, bo ja teraz bardzo intensywnie szukam dzieci mowiacych tylko po polsku, zeby wlasnie ten jezyk wspierac. Przy dzieciach francuskojezycznych, a nawet dwujezycznych pl-fr, to wlasnie jezyk francuski staje sie dominujacy, a ten Gabriel posiadl juz bardzo dobrze.<br />Niesamowite, jak Twoi chlopcy sa zdolni jezykowo, nawet Tycjan tak mi sie wydaje, jezeli wlada dobrze oboma jezykami.<br />Udalo Ci sie wprowadzic chlopcow w swiat innych jezykow, ocalajac przy tym jezyk polski, to bardzo wazne!To Wasz pierwszy jezyk, jezyk rodzicow, rodziny, baza wszystkiego...<br />Pozdrawiam serdecznie!Faustyna Mounishttps://www.blogger.com/profile/01290727557682122552noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9162442778696892230.post-21350028775358411002013-01-17T14:00:10.391+01:002013-01-17T14:00:10.391+01:00Witaj Faustyno,
jak juz pisałam wczesniej, zostanę...Witaj Faustyno,<br />jak juz pisałam wczesniej, zostanę tu i przycupnę gdzieś z boku. Nie wiem na ile moje doświadczenia się komuś przydadzą, ale napiszę co mi czoło podpowiada.<br />Na wyprowadzkę z Polski zdecydowaliśmy się z jednego powodu-chciałam, żeby moje dzieci mówily po angielsku swobodnie i bez obcego akcentu. W Polsce nieco trudno nabrać tej swobody, nawet przy mamie nauczycielu języka angielskiego, o akcencie nie wspomnę. Więc zapakowaliśmy się i zaprowadziło nas do Manchesteru/UK. Szukałam szkoły dla mojego starszego syna kilka tygodni. Mały nie był jeszcze w wieku szkolnym. Jedynym kryterium jakim się kierowałam, to absolutny brak uczniów i personelu polsko brzmiącego. Trudno było, ale w końcu znalazłam taką szkołę. Nic ciekawego, nawet powiem mniej niż średnio mnie zadowalała, ale opłaciło się. Tymek, mój starszy syn, poszedł do szkoły i w tempie expresowym zaczął komunikować się po angielsku. Ku mojemu zaskoczeniu dołożył sobie jeszcze francuski. Przypadł mu strasznie do gustu pewien kolega z Afryki francusko języcznej. Kolega był też na początku swojej przygody z angielskim, więc słabo im szło dogadywanie się. Łatwiejszym rozwiązaniem było nauczenie się przez moje dziecko francuskiego od tego wlaśnie kolegi. <br />Po dwóch latach, jak uzyskałam zapewnienie nauczycieli, że nie nastąpi regres w nauce angielskiego, z ulgą zmieniłam szkołę na lepszą. <br />Od 3 lat moi chłopcy chodzą do dobrej szkoły, gdzie uczęszczają również polskie dzieci i nic się nie dzieje. <br />Wiem z doświadczenia innych mam, że proces opanowywania języka angielskiego znacznie się wydłuża, jeśli ma się obok siebie kogoś kto mówi w języku ojczystym.<br />Bilans jest taki, że Tymek mówi po polsku, angielsku (w wersji mancunian także), francusku i hiszpańsku. A synuś malutki-Tycjan, tylko po angielsku i polsku :(<br />Żeby nie było, że mamy tylko z górki, powiem że matematyka to jest coś co nam po nocach nie daje spać. A tabliczka mnożenia, to mi się śni po nocach nieustannie. Taka mała powtórka z rozrywki dla mnie.<br />POzdrawiam,<br />AgataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9162442778696892230.post-82265876681684924432013-01-16T14:21:19.325+01:002013-01-16T14:21:19.325+01:00Widzę, ze Ela proponuje pisac listy do naszych dzi...Widzę, ze Ela proponuje pisac listy do naszych dzieci. Zima inspiruje nas do pisania najwidoczniej:-) znikam; bo chce odpowiedziec w koncu na wiadomosci S...Faustyna Mounishttps://www.blogger.com/profile/01290727557682122552noreply@blogger.com