Zaczęło się chyba od naszych podróży. Sporo podróżujemy, ostatnio szczególnie samolotem. Uwielbiamy też różne gry rodzinne. Początkowo zabieraliśmy w podróż wiele pudełek przeróżnych rozrywek hazardowch, szybko jednak się przekonaliśmy, że walizki mają swoją ograniczoną pojemność i w ostatnią podóż wzięliśmy tylko jedną jedyną TALIĘ KART.
I tutaj się zaczęło, bo któż pomyślał, że ze zwykłymi kartami można zrrobić tyle rzeczy! i to z taką radością! A w dodatku wszystkie cudownie przygotowują dziecko do NAUKI CZYTANIA.
Zabawę zaczynaliśmy od zwykłej wojny, to świetny sposób na zapoznanie się z kartami i odkrywnanie RELACJI większy-mniejszy.
Ale potem szybko okazało się, że bawiąc się kartami można wymyślać nieskończenie wiele logicznych łamigłówek, takich jak SZEREGOWANIE
Szukanie BRAKUJĄCEGO ELEMENTU W SZEREGU
KATEGORYZACJA (figury)
KATEGORYZACJA (kolory)
Odtwarzanie SEKWENCJI
A tutaj ćwiczenie pamięci i układanie w pary dzięki KARCIANEMU MEMO
Kwintesencją natomiast logicznego myślenia są wszelakie PASJANSE. My traktujemy je wyłacznie logicznie, i otwarcie zrywamy z ich wróżbiarskim przesłaniem. Tutaj jedne z Gabrysiowych ulubionych:
A tutaj logiczne zabawy dla najmłodszych (Leopold, 2 lata i pięć miesięcy) KATEGORIE
SZEREGOWANIE od największego do najmniejszego...
A tutaj dla sprawniejszych rączek ODWZOROWYWANIE konstrukcji przestrzennych
A na koniec tak aktywnego popołudnia nie ma nic lepszego jak zanurzenie się w MIASTECZKO MAMOKO, Dawno temu w Mamoko ect. z bratem na kanapie. Te historie Mizielińskich to wspaniałą łamigłówka logiczna dla najmłodszych, ale też i starszych!
Wszystko to oczywiście w ramach miedzynarodowego projektu mam blogerek
A u innych mam dzisiaj takie logiczne poczynania:
Rety o kartach zapomniałam! Mój Tomek jeszcze chyba nie miał okazji zagrać w wojnę! Dziękuję za przypomnienie! :) A pasjanse uwielbiam ...i tez zapomniałam
OdpowiedzUsuńOd wojny dobrze zaczac, a powniej to juz caly wachlarz mozliwosci :) Zyczymy wspanialej zabawy!
Usuńkto by pomyślał, że ze zwykłych kart można wydobyć tyle logicznych zabaw
OdpowiedzUsuńmozna i wiecej :)
UsuńHa! Nikt nie wpadł na to, że można karty wykorzystać, oprócz Was ;)!!! Super ekstra pomysł. Świetne warsztaty i jakie przemyślane ;)
OdpowiedzUsuńDziekujemy! warsztaty jednak byly dosc spontaniczne na wieksze przemyslenia nie straczylo teraz czasu :)
UsuńNie lubię hazardu, ale to dopiero były ciekawe logiczne zadania. Gratuluje warsztatu.
OdpowiedzUsuńmamuska24
Ja tez nie :) ale grac lubie i nasez dzieciaki tez :) a jak przy okazji moga sie uczyc, to juz w ogole super!
UsuńTeż lubimy karty, zwykle pomagają nam uczyć się matematyki:
OdpowiedzUsuńhttp://bajdocja.blogspot.com/search/label/karty
:-)
A pasjanse na razie układam sama, ale może powinnam pokazać je już córce? ;-)
Dzieki za link, na pewno zajrze.
UsuńA pasjanse Gabrys zaczal ukladac w wieku pieciu lat, raz podpatrzyl jak tata robi; i sie sam wzial z zacieciem. Bardzo to lubi! ale tez bylam bardzo zdziwiona, bo jakos wczesnie mi sie to wydawalo :)
Staś lubi grac w wojnę i układać budowle. Oczywiście z dala od Manii
OdpowiedzUsuńTo se moze chlopaki pograja :) A budowle koniecznie z dala od potencjalnych naruszycieli porzadku :)
UsuńBardzo podobają mi się te karty dla malucha gdzie je można kupić?
OdpowiedzUsuńTe mozna kupic we Francji; firma Djeco - BATA WAF; nie wiem niestety czy sa np dostepne w Polsce
UsuńNie wpadło mi do głowy by wykorzystac karty do takich zabaw, chociaż u nas dzieci zawsze mają karty ze sobą gdy wychodzą z domu i wiedzą, że gdzieś będzie nudno lub spotkają jakiś nowych znajomych (karty są świetne przy nawiązywaniu znajomości) :-) Wspaniałe warsztaty.
OdpowiedzUsuńMy tez teraz czesto mamy karty ze soba, szczegolnie w podrozy. Ja na wypadek nudy zawsze nosilam ksiazke, ale chyba lepiej karty, bardziej towarzysko :)
UsuńOch, już tak dawno nie układałam pasjansów, a znam ich mnóstwo :). Chyba czasu już pokazać Księciuniowi. Super pomysły do wykorzystania kart w warsztatach logicznych - my pewnie korzystać będziemy przy matematyce :)
OdpowiedzUsuńDzięki za inspiracje :)
No troche wyprzedzilismy matematyke, nie przez przypadek pewnie, bo Gabrysia opanowala teraz mania matematyczna, stad tez pociag do kart. Leos mu wtoruje....
UsuńI milych powrotow do psajansow Sabinko!
Jej, karty! Musze z chłopakami popracować na kartach. Dzięki- bardzo inspirujący post.
OdpowiedzUsuńPopracujcie i dobrze sie pobawcie :)
Usuńo tak!!! karty to jest to :)
OdpowiedzUsuńa skad macie takie swietne karty z wzrostami???? takie karty to tylko mamy w grze ze strony mimowa.pl -chetnie bym takie zanabyla ;)
tak, to jest to :)
Usuńa co do tych dla maluchow, jak juz pisalam powyzej - mozna je kupic we Francji; firma Djeco - BATA WAF; nie wiem niestety czy sa np dostepne w Polsce
Świetny trop, nie pomyślałam o tym. podoba mi się wszystko, co tu zaproponowałaś. Dzięki!
OdpowiedzUsuńWojna hehe, grałam w nią pasjami jak byłam mała :)
Ja tez i z ciocia w kosci w pokera :) i chyba sie na synkow przenioslo.
UsuńNiech Wam sluzy!
U nas karty pogubione za sprawką Kozaka. Ale nie wymawiam się tym od niczego... będzie pełna talia (chyba za dolara nawet kupić można), to podkradniemy Twój pomysł :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA znacie zabawę karcianą stres? U nas była nr jeden przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńKupilam Lilce te karty z pieskami juz kilka miesiecy temu, ale niestety jest jeszcze za malutka. Na razie jedyne co robi to je rozrzuca po pokoju :)
OdpowiedzUsuńLubie bardzo te karty cwiczace pamiec i dzieci sa w tym zaskakujaco dobre.
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł! a te karty dla maluchów jakie fajne
OdpowiedzUsuń