Świeto mam! Dzisiaj w łóżku do dziesiątej - najlepszy prezent :-) później mam czekać w pokoju. Próbuję się przemknąć do łazienki, zatrzymuje mnie ręka Gabrysia Mamo, czekaj, to niespodzianka! Za ścianą jakieś szepty, krzątanie się, nerwowoe chichoty, Ćśśś, jeszcze nie teraz! dobiega.
Czuję się jak królewna w wieży uwięziona ,żadnej lektury, żadnej klawiatury, mam czas na rozmyślania.
Przypomina mi sie utwór śpiewany przez Natalię Niemen, który jakiś czas temu odkryłam dzięki AsiMi
Bycie mamą, to moja kariera. Myślę o tej karierze. Pamiętam kiedyś ta piosenka bardzo mnie wruszyła, byłam wówczas na etapie podejmowania ważnych decyzji odnośnie powrotu do pracy, przedłużania urlopu wychowawczego...Może Wam też się spodoba?
Myślę o tej karierze. Niepozorna, ukryta, naważniejsza. Wymagająca ona jest, 24 godziny na dobę, nie tylko pod telefonem ale wprost na wyciągnięcie reki trzeba być, szef i klienci niezawsze zadowoleni, ale jak przyjdzie co do czego to jakąś nagrodę uznania czasem można dostać :-) Niby nie ma osób niezastąpionych, ale próbujcie znienacka zastąpić mamę innym pracownikiem. Osobą wielofunkcyjna, adaptuje się do wszystkich warunków, szkoli nieustannie, poszerza zakresy obowiązków, zmotywowana, niezmordowana. Wieczorem siada w końcu po całym dniu spokojnie i już sie podrywa przy pierwszym MAMO! Czasem się zdenerwuje, popsioczy chwilkę, ale się nie zwalnia, nie grozi związkami zawodowymi, czasem zaczyna jakiś nikły strajk, ale zaraz daje się rozbroić jednym uśmiechem.
A wynagrodzenie? jakie wynagrodzenie dla mamy? W jakiejś dziwnej, obcej walucie zwykle, każda ma inną: dla jednej to zapach czółka spoconego, dla drugiej gdzieś tam o czwartej nad ranem wspomnienie jakieś, dla trzeciej zmiętolony, potłuszczony rysunek dwulatka, pierwsze słowa, spojrzenie porozumienia, dyskusja wspólna. Zwykle mama wynagradza się sama, tu podpatrzy, tam dotknie, i są takie dni jak dzisiaj...
Ogólnie: co za pracownik!
Bycie mamą to kariera niezależnie od tego, czy ma się obok jakąś inną karierę profesjonalną. Na cały etat, na całe życie...
A wiec:
Kochane Mamy
dla Każdej życzenia wielu wspaniałych chwil z Waszymi dziećmi dwujęzycznymi - i nie tylko...
i wielu miłych chwil z samą sobą :-)
Cieszcie się z Waszej kariery !
bardzo dziękuję za życzenia - i rewanżuję się niniejszym :) piosenkę Natalii znam od dawna, bardzo mi się podoba... nawet kiedyś chciałam dać u siebie na blogu, ale byłaby tylko pobożnym życzeniem (bo mam pracę, chodze do niej 4 dni w tygodniu, chwalę ją sobie i ciężko byłoby ją rzucić... zwłaszcza żyjąc na emigracji, gdzie nie mozolnie i w pocie czoła buduje się swoje nowe życie)
OdpowiedzUsuńDziekuje Olu! A mama pracujaca tez robi kariere mamy moim skromnym zdaniem :-)
Usuńrobi, a jakże... ale piosenka jest o tej wyłącznej karierze mamy (jak ja to rozumiem)
Usuńchoć teraz myślę znowu i może masz rację, w sumie można wysyłać CV do kilku firm i kilka prac na raz podjąć :P
Pracowac mozna na kilka etatow, choc to pewne nie najlatwiejsza sprawa...Ciesze sie Olu, ze znow do nas zagladzasz :-)
Usuństaram się jak mogę :)
UsuńPięknie napisane :)i piękne życzenia :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Pani Basiu, miło gościć Panią u nas! Wszystkiego najlepszego!
UsuńWszystkiego dobrego, Faustyno! Żeby na wszystko starczało Ci sił.
OdpowiedzUsuńSylabo! The same to you :-) I sil i radosci!
UsuńDziękuję. Wszystko się przyda!
UsuńJagódko ;) Tobie też wszystkiego naj!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Jagódko :-)
UsuńFaustyno, jakie piękne prezenty dostałaś!
OdpowiedzUsuńA Ten post mnie rozrzewnił, a wiedz, że o to niełatwo!
Amaranto, piękne! Szczególnie apaszka malowana przez Gabrysia, szczęściara ze mnie :-) Ale z Ciebie też - Gratulacje! Nie wiem czy miałam prawo Cie rozrzewnic...?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Sama prawda, nic dodac, nic ujac!!!
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń