Dzis urodziny Eli. Widzimy sie przez Skypa, Gabrys, nasz domowy chorzysta spiewa Sto lat, a pozniej Joyeux anniversaire. Wszyscy go chwala. Siedzi spokojnie na moich kolanach, zadowolony. Pozniej zaczynamy rozmawiac, ciocia zadaje mu kilka latwych pytan po polsku, Gabrys radzi sobie jako tako z odpowiedziami. ale widze, ze zaczyna coraz wiecej sie wiercic, w koncu zrywa sie w podskoku i biega po salonie. Trudno mu wytrzymac w tej sytuacji, zdaje sobie sprawe, ze za trudnej dla niego jezykowo. Coraz to podbiega do ekranu, macha reka, krzyczy "Kuku" i odbiega. Odnosze wrazenie, ze chcialby zostac w kontakcie z rozmowcami, ale cala ta sytuacja go przerasta.
W tym samym czasie Leos siedzi na drugim kolanie i wyglada dzidziusia. Kiedy zjawia sie Ala, wola "dzidzi Ala!", gdy Ala znika pyta "Dzie?" (gdzie). Leopold doskonale sie odnajduje w tej sytuacji komunikacyjnej, oczywiscie odpowiednio do jego wieku.
A Gabriel? Nie jest to latwe dla niego. Dla mnie tez jest trudne. Od urodzenia mowie do niego ciagle po polsku i staram sie, aby w miare mozliwosci Gabriel mial jak najwiecej kontaktu z jezykiem polskim; z kultura. Razem czytamy tylko po polsku, opowiadamy, bawimy sie, gramy, robimy teatrzyki, spiewamy, sluchamy, czasem cos ogladamy...nie zawsze ta konsekwencja przychodzi z latwoscia, szczegolnie w towarzystwie osob francuskojezycznych, choc sa one bardzo czesto przychylnie do naszej dwujezycznosci nastawione...Mimo tego synek moj najczesciej odpowiada mi po francusku, widze, ze zaczyna wyksztalcac bardziej dwujezycznosc bierna niz czynna. Rozumie wszystko, co do niego mowie, ale niestety odpowiedz w jezyku polskim wymaga od niego duzo wysilku. Wybiera wiec te latwiejsza opcje, wiedzac, ze ja doskonale go zrozumiem po francusku. A ja? ja staram sie przetlumaczyc, co powiedzial na polski i mu odpowiedziec. Nie wyobrazam sobie udawac, ze go nie rozumiem. Nasza relacja jest dla mnie najwazniejsza. ale wiem tez, ze ta relacja najpelniej bedzie sie mogla uksztaltowac dzieki dialogowi w jezyku, ktory znam najlepiej. W glebi siebie czuje sie kompletnie bezsilna...Jak temu zaradzic?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz