wtorek, 17 września 2013

Wtorkowe czytaneczki - samogłoski i sylaby nad morzem

Wzięło nas dzisiaj na morskie reminiscencje. Nasze wakacje nad oceanem były już prawie miesiące temu, ale gdyby ktoś jeszcze wybierał się nad wybrzeże, lub lepiej - nad nim mieszkał, zawsze możecie skorzystać z naszego pomysłu.
Wakacje były czasem zamierzonego lenistwa i zdecydowałam, że nie będziemy się w czasie nich uczyć, ale sylaby same się do nas zaprosiły. I szkoda było je wypraszać :-)
Zaczęło się tak:
Lubimy rysować patykiem lub palcem po piasku. Powstawały kreski, kotki, koła...W pewnym momencie Leoś widząc koło wykrzyknął "O"!
I wtedy się zaczęło. Za O pojawiły się i inne samogłoski:






Potem przyszła kolej na proste sylaby otwarte ( Gabryś jeszcze cały czas na tym etapie...)





Bawiliśmy się także w samogłoski muszelkowe i kamykowe. Trochę trudniejsze do wykonania, ale dziecko może wyłożyć kamyczkami rowek zrobiony wczesniej przez rodzica.



A na koniec ćwiczylismy globalne czytanie imion:




Miłej zabawy dla tych, co jeszcze plażują!

6 komentarzy:

  1. Już tęsknię za plażą.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę na ten wpis i krzyczę "chcę nad morze" !! :)

    Super pomysł. Niech nikt mi nie mówi, ze jak nie ma pomocy, to nie może się uczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mowilam, ze wakacjami powieje :)
      a najlepiej nauke z zabawa polaczyc!

      Usuń