czwartek, 27 czerwca 2013

Polecam z półeczki - gry HABA


Wraz z wakacjami i urlopami nadchodzą dni, gdy będziemy mieć trochę więcej wolnych momentów po to, aby rodzinnie spedzić przyjemnie czas.
Dla nas jedną z najwiekszych rozrywek jest dobra wspólna gra!

Jeszcze przed narodzeniem naszych dzieci sporo graliśmy w mężem w dwójkę lub z przyjaciółmi. A gdy na świecie pojawiły sie nasze pociechy szybko okazało się, że i z nimi grać można. Oczywiście należy tylko doposować stopień trudności gry do dziecka.
Gdy Gabriel miał około dwóch lat i już zauważyliśmy u niego żyłkę hazardzisty :-), zaczęlismy się rozglądać za ciekawymi pozycjami.

Nie szukaliśmy specjalnie gier edukacyjnych. Samo sformułowanie gra edukacyjna wywołuje na mojej twarzy uśmiech, coż za pleonazm! Każda gra (podobnie jak zabawa) jest edukacyjna, ponieważ uczy. Przy okazji, nie jest to jej celem, ale wspaniałym skutkiem ubocznym.
Gry uczą nowych umiejętności: liczenia, rozpoznawania kolorów, kategoryzowania, nowych nazw i sformułowań, wyobrażania, przewidywania itd itd... Uczą także przestrzegania reguł, czekania na swoją kolej, wygrywania i przegrywania, umiejętności bardzo ważnych w życiu.

W rodzinach dzieci dwujęzycznych, gry mogą w doskonały sposób być wykorzystane do nauki i wspierania języka mniejszościowego. G. Saunders autor książki "Bilingual Children: From Birth to Teens" opowiada o tym, że aby wspierać język niemiecki z całą rodziną zdecydowali w czasie wspólnych gier używać tylko tego języka. Ciekawy pomysł do wykorzystania!

Gier na rynku polskim i zagranicznym jest ogromnie dużo. My polecamy bardzo gorąco serię gier marki HABA. Rewelacja!



Naszą przygoda z Habą rozpoczęła się od Borsuka, kupionego przypadkiem na pchlim targu.
Później z naszej skrzyni na gry wyglądać zaczęły i inne perełki.



1000 i 1 skarbów:



Monza (bardzo ciekawa gra, z nietypowymi zasadami)



W ogrodzie


Niespokojni rycerze




Księżniczka na ziarnku grochu ( coś dla księżniczek :-))

 
Rolnik Klaus
Baba Jaga
i wiele, wiele innych, na które mamy już chrapkę...

Jedynym minusem tych gier jest ich cena, ale z tym też można sobie poradzić...Nasze do skrzyni przybywają na urodziny, Świeta, lub też wyszperywane są gdzieś na giełdach zabawek itd.

A o ciekawych grach pisała jeszcze fajnie Dorota TU

Życzymy wszystkim wspaniałej zabawy!

7 komentarzy:

  1. Zaintrygowalas mnie tymi nietypowymi zasadami w grze Monza...
    Napisz coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Amaranto! dlaczego Ty jeszcze nie spisz? :-)
    a wiec reguly - nietypowe, wedlug mojego tescia - matematyka i pasjonata gier: a ja sie z tym zgadzam. Nie chodzi bowiem o wyeliminowanie co do ostatniego jakiegos elementu; niz tez zebranie najwiekszej liczby elementow.
    Ta gra to rajd samochodowy - ale z doswiadczenia wiemy, ze i dziewczyny przepadaja - wygrywa ten; kto najszybciej dotrze do mety: jest 6 kostek w roznych kolorach; gracz je wyrzuca, a powniej komponuje na podstawie kolorow swoja trase. Bardzo ciekawe!
    trzymajcie sie cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero co wróciłam do domu z... kolacji u przyjaciół :)
    My w pewnym momencie przestaliśmy kupować gry, bo poziom negatywnych emocji wzrósł nadmiernie... Ale odkryliśmy łamigłówki Smart Games. Dla najmłodszych "dzień i noc",dla starszych "Arka Noego", dla jeszcze starszych i zaprawionych w boju "blokada". Dla nas rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      Dzieki serdeczne za te Smart Games. Mozna prosic o wyjasnienie na czym to polega?
      A co do negatywnych emocji, to w grach chyba o to wlasnie chodzi miedzy innymi, zeby przez ich posrednictwo uczyc sie oswajac poczucie porazki, sraty...
      Niniejszym przyznaje; ze u nas tez byl etap, kiedy plansze lataly...:-) trza go przetrwac; jesli nie za trudny...
      Pozdrowki!

      Usuń
    2. Zacznę od "dzień i noc". Mamy drewnianą podstawkę z trzema kołkami. Do tego 10 klocków w różnych kształtach i kolorach (doskonale wykończone drewno, piękne żywe kolory), z otworami, bo nakłada się je na kołki. Do tego książeczka z układami klocków do odwzorowywania. Część wzorów (dzień) pokazuje układy w kolorach; inne (noc) tylko sylwety, co daje zupełnie inny stopień trudności. Kształty klocków pozwalają na budowanie ludków, drzewa, samochodu, domków. U nas zabawkę dostała dwulatka, wzory jeszcze nie były w użyciu ale zabawy co niemiara!

      Nasza nowość to Arka Noego, świetna rzecz na podróż, jest wielkości niewielkiej książeczki. W środku ilustracja Arki z podziałem na kwadraty. Do tego 10 elementów na magnesach-dwa słonie, dwa tygrysy, itd. (ich ksztalty to wielokrotność kwadratów na planszy). Jest i książeczka, w której są plansze z zaznaczonym umiejscowieniemu jednego zwierzęcia. Resztę trzeba dołożyć tak, żeby zwierzęta jednego rodzaju były obok siebie i oczywiście, by wszystkie idealnie zmieściły się na arce.

      Na tym samym polega "blokada", ale to już rzecz dla starszych. Trzeba zablokować samochód złodzieja przy użyciu wozów policyjnych i budynków. Dobra zabawa nawet dla dorosłych.

      Nie tak łatwo dostać toto, niestety, nawet przez internet. Ale mamy chrapkę na więcej. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Dzieki Amaranto! tez zaczynam miec chrapke :-) Musze sie rozejrzec, czy cos takiego u nas mozna dostac.
    I przypomnialo mi sie cos jeszcze - niektore gry HABA maja wariant do grania zespolowego - chodzi np o to, aby wszyscy gracze zebrali wspolnie ziarno, zanim na pole wybiegna myszki. Z mnie znanych to np: Rolnik Klaus, Duchy, W ogrodzie...
    Moze ta informacja Ci sie przyda?
    My korzystamy z takiej wersji np przy organizacji urodzin; gdy nie znamy za bardzo dzieci i ich reakcji na porazke. Albo jak u nas jest za ciezko...
    Milego grania i cieplo pozdrawiam (30°C w koncu)...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za podpowiedzi, u nas lato to pasmo urodzin, przyda mi się ta wiedza ! :)

      Usuń