piątek, 23 listopada 2012

Propozycja nie do odrzucenia

W czasie naszego leśnego spaceru z Gabrysiem zagajam o moich dylematach językowych. Tłumaczę mu dlaczego dla mnie jest ważne, żeby mowł po polsku: że to mój język, że w nim najlepiej mogę się z nim, moim synkiem porozumieć, że w ten sposób on nauczy się dobrze nim władać, że mi na tym bardzo zależy, bo go kocham...Gabryś słucha tego wszystkiego uważnie, nic nie mówi, w końcu proponuje z poważna miną (po francusku...): "Mam pomysł. Ale gdy ja będę mowił po francusku, Ty sie nauczysz dobrze francuskiego". No i problem rozwiązany. Doprawdy nie do odrzucenia ta propozycja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz